Dom wybudowany w Polsce nie musi straszyć! – przekonują autorzy wystawy, którą od 5 września będzie można oglądać we wrocławskim Muzeum Architektury. Jej uzupełnieniem będzie półmaraton architektoniczny, w czasie którego będzie można przyjrzeć się ciekawym, wygodnym i niebanalnym domom, które harmonijnie wpasowują się w otaczającą je przestrzeń.
Architekci i urbaniści grzmią, że w Polsce powstają osiedla mieszkaniowe bez dostępu do komunikacji publicznej, bez szkół, przedszkoli, zieleni i sportu. Wskazują na bezładną i chaotyczną zabudowę, degradację przestrzeni publicznej, natłok reklam i koszmarnych budynków nijak wpisujących się w otoczenie, często wybudowanych za blisko siebie. Na szczęście w Polsce nie wszędzie dzieje się źle. Są miejsca, gdzie buduje się ciekawie i mądrze. -* Po epoce peerelowskich klocków, pseudodworków i domków z katalogów pojawia się w Polsce dobra architektura* – przekonuje Agnieszka Rasmus-Zgorzelska, jedna z kuratorek wystawy. –* Chcemy tę architekturę: dobrą, dojrzałą i mądrą pokazać w Polsce i za granicą.*
Na wystawie zobaczymy dziewięć domów – z Kalisza, Mazowsza i Górnego Śląska. Zaprojektowali je Grzegorz Stiasny, Piotr Brzoza i Marcin Kwietowicz, hayakawa/kowalczyk, hs99, Robert Konieczny, Piotr Kuczia, jojko+nawrocki architekci, MAAS, medusa group. Domy zaprezentowane będą w postaci makiet, pokazujących bryłę i ideę budynku. Będzie można je również obejrzeć na zdjęciach Juliusza Sokołowskiego, jednego z najlepszych polskich fotografów architektury.
- To nie są przykłady do kopiowania, ale do przeanalizowania – tłumaczy Agnieszka Rasmus- Zgorzelska. – Na przykładzie tych domów powinniśmy uczyć się myślenia o projektowaniu w danej przestrzeni, do potrzeb mieszkańców. Zwykle inwestor zamawia projekt domu z katalogu, a jego wpływ na projekt sprowadza się do wybory koloru dachu i elewacji. Pokazywane na wystawie projekty powstały w zupełnie inny sposób – wyjaśnia kuratorka. – Architekt i inwestor prowadzili ze sobą długie rozmowy, analizowali kontekst inwestycji – sąsiedztwo, przyrodę, pobliskie budynki. Z tej analizy narodził się Bolko Loft, dom projektu Przemko Łukasika, nawiązujący do poprzemysłowej architektury Górnego Śląska. Architekt dostosował do potrzeb mieszkalnych dawną lampiarnię. Doskonałym przykładem harmonii z otoczeniem są domy sąsiedzkie w Rybniku zaprojektowane przez pracownię jojko-nawrocki architekci. Usytuowane na wąskiej działce mają proste, minimalistyczne bryły i nakryte są spadzistymi, zielonymi dachami, dzięki którym wydają się w naturalny sposób wyrastać z otoczenia.
- Te domy mają ciekawe formy, są przemyślane i przede wszystkim da się w nich wygodnie mieszkać i dobrze żyć – podkreśla Agnieszka Rasmus-Zgorzelska.
Uzupełnieniem wystawy będzie Półmaraton Domów, który zaplanowano na 28 września o godz. 15. Architekci z Dolnego Śląska i nie tylko, zaprezentują najciekawsze z najnowszych projektów domów jednorodzinnych – ukończone, właśnie powstające lub rysowane. Każda z kilkunastu pracowni będzie miała równo dziesięć minut na przedstawienie swojego projektu. W ten sposób „kolekcja” nowych domów polskich pokazana na wystawie będzie znacznie poszerzona, a publiczność otrzyma pełniejszy obraz tego, co i jak się obecnie buduje.
- Półmaraton domów po raz pierwszy zorganizowaliśmy w lipcu, podczas warszawskiej wystawy – opowiada kuratorka. – Cieszył się dużym zainteresowaniem. Pozwala nie tylko poszerzyć wystawę, ale także to szansa dla małych i młodych pracowni, które w ten sposób mogą pochwalić się świetnymi projektami. W polskiej architekturze bardzo dużo się dzieje, a półmaraton to prezentacje tego zjawiska w pigułce.
Organizator: Centrum Architektury w Warszawie