Pokaż mi gdzie pracujesz, a powiem ci kim jesteś – takiej parafrazy można użyć, zamieniając w znanym powiedzeniu dom na miejsce pracy. I nie ma w tym chyba zbyt dużej przesady, bo pracownia jest dla architekta miejscem równie ważnym, jak dom – a czasem może nawet ważniejszym? To też, wbrew pozorom, miejsce bardzo osobiste, pomimo, że dzielone z grupą współpracowników, a nie z członkami rodziny (choć często to te same osoby). Wspólne projektowanie architektury, podejmowanie trudnych problemów, tworzenie nowych wartości, zespołowe dochodzenie do optymalnych rozwiązań, dzielenie się sukcesami i porażkami – to wszystko łączy nie tylko pracujących ze sobą ludzi, ale też ludzi z miejscem, w którym rzecz się dzieje. Dlatego pracownia jest ważna, może tak samo, jak to, co w niej powstaje.
Celem wystawy jest więc pokazanie owych miejsc, w których tworzą wrocławscy architekci, czyli oryginalnych i ciekawie zorganizowanych pracowni projektowych. Chodzi tu o firmy duże, znane, rozpoznawalne przez mieszkańców, zostawiające ślad swojej pracy w tkance miasta i pracownie mniejsze, dopiero walczące na rynku architektonicznym o zauważenie i stabilny byt. Kluczem do ich wyboru jest różnorodność i niepowtarzalność miejsca. Te pracownie różnią się, bo różni są ich właściciele, ale też dlatego, że zajmują wyjątkowe obiekty: zabytkowe, rewaloryzowane omalże z ruin, zupełnie nowe lub wyrwane z pozornie nieciekawej, podupadającej zabudowy miejskiej.
